Świat

Dzień: -1
Dzień jak co dzień.Czasem tylko słyszysz przez radio o ugryzieniu kogoś przez dzikie zwierzę.

Dzień: 0
I tu wszystko się... Yhm, dobrze kombinujesz. Syreny wyją w środku nocy, budząc wszystkich mieszkańców miasta. Policyjne koguty dają o sobie znać gdzieś w centrum. Słyszysz szum ciężkich samochodów i hałas helikoptera gdzieś na niebie. Wojsko powoli przedziera się przez każdą dzielnicę, pozostawiając za sobą morze krwi, tych zarażonych i zdrowych. Nie ma litości dla nikogo.

Dzień: 3
Upłynęły trzy dni od katastrofy. Powoli zaczynasz rozumieć, co dzieje się wokół ciebie. Wariaci opanowali ulice, miasta i wszystkie niedawno zaludnione miejsca. Stopniowo znika określenie "zarażony", coraz częściej mówi się o zombie. W pobliskim mieście powstał punkt zbiórki, podobno jest tam bezpiecznie, mają jedzenie, broń i lekarzy. To twój kolejny cel.

Dzień następny
To już tylko twoja historia, sam ją stworzysz. Wchodzisz w to?

Czekaj, nim się zdecydujesz, mówmy jeszcze kwestię zagrożenia. Nie chcę potem przyjmować reklamacji z tytułu "za ciężkie mam życie". Zapamiętaj tylko, że musisz mieć oczy i uszy szeroko otwarte, bo od tego może zależeć twoje życie. Pamiętaj, żeby używać swojego mózgu przedtem, niż zrobią to ONI.
Ano tak, zacznijmy od tego najczęstszego rodzaju.

Typowi szwędacze, czyli tacy włóczący się po okolicy w poszukiwaniu mięsa. Jedni są bardziej świeży, inni mniej. Tego tłumaczyć nie trzeba. Za żadne skarby nie daj się złapać. Proste, nie?

Trupilaki, to takie, które czatują na swoje ofiary w bezruchu. Zazwyczaj leżąc na podłodze lub opierając się o ścianę czekają, aż ofiara znajdzie się w ich zasięgu. Wtedy wykonują błyskawiczny ruch, łapią cię swoimi rękami i...

Topielce. Zdecydowanie najbardziej ohydny typ. Są napęczniali i wilgotni, ociekający wodą. Zazwyczaj pozostają w wodzie, gdzie się przemieniły. Nie potrafią wykonywać szybkich ruchów, łatwo je zabić.

Teraz zastanawiam się, czy rzygacze nie są gorsze. Podchodzą di ciebie, przez chwilę widzisz ich durny wyraz twarzy... a potem rzygają prosto w ciebie bóg wie czym. Śmierdząca maź może przez nawet najmniejsze skaleczenie zainfekować krew i doprowadzić do zarażenia. A wtedy będziesz miał więcej koleżków.

Ale zmorą każdego zawsze będzie stado. Horda przeróżnych odmian zombie, powoli przemieszczająca się jak burza nad ziemią, tak oni przeczesują każdy kawał ziemi. Gdy żarcie skończy się tutaj, pójdą dalej. Zachowują się jak migrujące, głodne zwierzęta. Najlepszym sposobem na nie jest ukrycie się w sprawdzonym miejscu i przeczekanie tego wszystkiego. Wiesz co? Gdybyś miał samolot, spryskaj taką hordę benzyną i podpal. Wszyscy będą ci wdzięczni.

Gdy przywykniesz do szwędaczy, zrozumiesz, że to nie oni są zagrożeniem. Zagrożeniem będzie zdesperowany człowiek, pozbawiony wszystkiego jest gotów zabić każdego, by osiągnąć swój cel. I to właśnie ich - ludzi - strzeż się najbardziej.

Prócz zysku i udogodnień nowoczesna technologia, która teraz już nic nie znaczy, przysporzyła nam czegoś jeszcze. Kwaśne deszcze, wyżerające w ubraniach dziury. Takie opady niszczą organiczne powierzchnie, jest się tylko bezpiecznym z solidnym dachem nad głową.

Cóż, kimkolwiek jesteś, twoim pierwszym celem będzie dotarcie do najbliższej bezpiecznej strefy, w Dallas. Nieważne, że jeszcze nie wiesz, że miasto jest już opanowane przez zimnych, a prawdziwy azyl znajduje się dwa dni drogi na zachód od miasta.

Szukaj Olimpu.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz